Podobno najprzyjemniejszym zawodem świata jest zawód testera lodów. Ja mogłabym nim zostać, gdyby wszystkie lody były z jeżynami. Te smakują szczególnie pysznie. Owoce zebrane na sam koniec ciepłych, słonecznych dni, ciemnofioletowe kulki połączone w większe, pełne soku (prawie jak leśmianowe maliny) kolby lubię rwać i chować do słoików. Potem, zimą, wystarczy zejść do zimnej piwnicy, by już po chwili w jasnej, przytulnej kuchni usłyszeć charakterystyczne kliknięcie zakrętki. I znów mam lato.
Jeżynowe koty |
Lody jeżynowe są jak słoneczne, rodzinne niedziele - kojarzą się z beztroską, wspólnym spacerem do lasu i obiadem u babci. Chce się je ciągle na nowo pochłaniać.
No Response to "Zebraliśmy jeżyny, zebraliśmy lato"
Prześlij komentarz